Komentarze: 3
Dokonalam dzisiaj czegos cudownego. I strasznego zarazem.
Otóż odkryam, ze mam bratnia dusze. Taka przyjaciolke, ktora trudno zastapic. Odkrylam to troche pozno.
Ale odkrylam. Co prawda tej dziewczyny juz nie ma stale kolo mnie, ale czuje jej obecnosc i wsparcie. Wlasnie teraz.
Zrozumialam cos bardzo waznego. Wiecie co? Ze szybko trzeba docenic to co sie ma. Zanim to zniknie, rozplynie sie w jakiejs tajemniczej srebrnej, mgle. Zanim utracimy to na zawsze.
Ja zdazylam. Odkrylam przyjazn, zaczelam ja pielegnowac. Licze na to, ze nie za pozno. Ze wszystko jeszcze da sie naprawic.
Jestem teraz pelna nadzieji i optymizmu. I mam mokre oczy. A wiecie dlaczego?
Bo wiem, ze mam przyjaciolke, i ze gdzies na tej kuli ziemskiej (i to wcale nie tak daleko) jest ktos kto mnie rozumie.
Piekne uczucie