Archiwum wrzesień 2002


wrz 29 2002 Zwycięstwo!
Komentarze: 1

Doszlifowalam calosc! Odkurzylam, zerwalam kolekcje naklejek z jednej strony drzwi... Zbieralam je od III klasy, chyba. Ale tu mi sie humor pogorszyl bo odkrylam w drzwiach dziure... Juz wiem co tam robilo przyklejone tasma klejaca zdjecie puchatego kotka... I ogolnie jak spojrzalam na ten pokoj to owladnely mna sprzeczne uczucia. Po ten pokoj byl obcy, bez sterty papierkow walajacych sie wszedzie, bez ksiazek zawaljacych prawie kazda polke, bez potluczonych figurek poukrywanych w mrocznych zakmarkach... No i biale drzwi z dziura... Odkad pamietam byly one zaklejone naklejkami z Krolikiem Bugsem, Kaczorem Donaldem, Myszka Miki, kotkami, pieskami, koniami... Wszystkim co sie tylko dalo. Naklejka na serku, w czasopismie, nawet czasami zwykle naklejki, ktore sa oznaczeniami w kalendarzach... Wszystko to bylo naklejane na moje biale drzwi z rysa pod klamka (tata tam sie kiedys zatrzasnal i nie mogl wydostac) i dziura ukryta pod zdjeciem kotka (pozostalosc po Sylwestrze 5 lat temu, kiedy moja siostra zrobila wielka impreze). A tera swiecace, biale drzwi... Ten pokoj wygladal obco, ale byl wreszcie MÓJ! Dziwne prawda? Obcy, a jednak nareszcie moj... Nie byo w nim juz po prostu dawnych lokatorow- gratow mojej mamy, ktore schowalam, no i mnie. Wykurzylam z wlasnego pokoju swoje wlasne wspomnienie.... Mala Basie, ktora gdzies czaila sie w kacie i bawila sie swoimi ukochanymi figurkami, albo naklejala nowe naklejki.

Nareszcie moge powiedziec, ze mam swoj pokoj... Chociaz wyrzucilam tez czesc siebie... Ale tej czesci nie jest mi zal.

elin : :
wrz 28 2002 Przestrzeń wokół mnie
Komentarze: 2

Tak ogólnie to zawsze lubiam mój pokój. Ale dzisiaj wreszcie zmobilizowaam się i postanowiam posprzątać tę moją dziuplę. Po wielu godzinach intensywnej pracy i robienia sklonów udalo mi się osiągnąć cel- wszedzie w moim pokoju jest duzo przestrzeni. Na wierzchu  zostawiam tylko ulubione ksiazki reszta wyladowal w szafkach, tak samo jak niezliczona ilosc malych przedmiotow, ktorych zal mi bylo wyrzucac. Ale i tak uzbieralam dwa worki smieci, a chyba ze dwie reklamowki oddam pewnej dziewczynce, corce kolezanki mojej mamy z pracy. W pokoju jest jeszcze duzo rzeczydo zrobienia, ale dzisiaj nie mialam juz sily.

Musze pilnowac by na przyszlosc nie robic balaganu. No i pozbyc sie jeszcze wielu rzeczy...

elin : :
wrz 27 2002 Niedługo zima
Komentarze: 2

Czowiek często potrzebuje zaglebienia sie w wygodnym fotelu, naparzenia sobie cieplej herbaty... Do tego wlacza sie muzyke i czyta ulubiona ksiazke... Co z tego, ze po raz setny? Albo, gdy jest cieplo, siedzisz na balkonie i suchasz szumu samochodow polaczonego z piosenkami wiatru... Piekne uczucie... Natomiast gdy jest ciemno z balkonu widac panorame oswietlonej ulicy, swiatla w blokach naprzeciwko... Z okna w moim pokoju widac natomiast rzedy oswietlonych okien...

Niedugo zima... Czuje to, chociaz snieg dlugo moze jeszcze nie spasc... Dla mnie zima nadchodzi wtedy kiedy powietrze jest zimne, a czlowiekowi rano nie chce sie z domu nosa wytykac. Zbyt dobrze wie, ze czeka go dluga droga do szkoly w zimnej temperaturze...

Brrr....

elin : :
wrz 25 2002 Szkolne tlo
Komentarze: 3

Szkola po wakacjach to trudne wyzwanie. Wbić się z powrotem w tlo szkolne jest na serio trudno. Mi osobiście, najtrudniej dostosować się do rannego wstawania. Brr... Zimno to jeszcze, czlek się nie wyśpi, a walnięta nauczycielka i tak spóźnienia nie usprawiedliwi. Zreszta zazwyczaj jeszcze zrobi kursa do szkoly, i zorientuje sie, ze tenisowek zapomnial. Powrot! Musze sie pochwalic, ze czas mam calkiem niezly. 7 minut potrafie, jesli sie zmobilizuje, skrocic do dwoch! A musze sie zmobilizowac, jesli za chwilke jest dzwonek. No i zazwyczaj zaczyna sie od tej samej nudnej lekcji. Babcia Elcia nudzi, az milo. Mozna by bylo usnac, ale chyba lekko pochrapuje. No i nie umiem zasnac bez jaska pod glowa... I bez cieplej pierzynki... Teraz w szkole jest zimno jak diabli... Nawet pingwiny wyniosly sie gdzies, gdzie jest cieplej. Trudno tez spotkac foke... Za to latwo idiotow- wystarczy sie rozejrzec, wszedzie ich pelno.

elin : :
wrz 20 2002 uff, będzie trudno...
Komentarze: 3

Nie będzie łatwo. Na pewno. Już wywietrzało mi z pamięci to czego nauczyłam się przed wakacjami.. Teraz ten HTMLowski w znaczkach większości i mniejszości brzmią strasznie tajemniczo. Ratujcie! Ale cóż. Trzeba być cierpliwym. Może kiedyś mój blog będzie taki jak sobie wymażyłam... Tylko jaki ja blog sobie wymażyłam, cholera wie. Niebieskie czy czarne tło? A może zielone? Jestem zbyt niezdecydowana. Mój blog będzie chyba codziennie inny. No, oczywiście kiedy poznam HTMLa. Dobra, nie przynudzam. Jak myślicie czy osoba, którą od ułamków, nie mówiąc już o algebrze boli głowa może mieć piątke z tego zawikłanego przedmiotu? Lub osoba, która na widok krwi dostaje drgawek i mdleje może być chirurgiem? Nie? A widzicie, ja też tak myślę. Inaczej myśli moja mama, która twierdzi, że będę lekarzem, a na matematyce zabłysnę. Czy rodzice zawsze lepiej od nas wiedzą czego chcemy? Chyba tak...

elin : :